Landaroth: Autorska Strategia Fantasy

Leandor

„Prorok Heilandres, dziwny to człek. Bredził coś cały czas o jakimś artefakcie który potrafi ocalić każde królestwo od zagłady i że zawiera jakąś tam moc jakichś bogów. Tiaaaa... ale ja nawet królem nie jestem, co więcej nie będę ryzykował życiem, by przeszukiwać jakąś Martwą Wyspę gdzie znajduje się pełno kościaków... Kto wie mogło się nawet temu szaleńcowi zdawać że tam coś się znajduje... Echh ten świat jest dziś pełen szaleńców i opętańców chcących zwrócić na siebie uwagę... Co mi po tym, nawet jeśli znalazł bym to coś, to co by mi to dało, jakaś głupawa kula... Kula dobra jest do rzucania... Hehehe... no cóż nie wiem co się temu wariatowi wydawało... Nie wiele słuchałem, coś tam bredził o dokładnym położeniu, ale co mnie to miało obchodzić, pewnie i tak tam nic nie ma... HAHAHA... Ten opętaniec, zapłacił za bzdury które wygadywał, ktoś go zabił... Tak to jest kiedy się bredzi...”

-Andwer, tylko tyle wiemy o tym artefakcie, niczego więcej ten rolnik nie wiedział. Co więcej prorok nie żyje, więc poszukiwanie go będzie trudne. Podobno dwa dni temu ten prosty człowiek zginął, to może oznaczać dwie rzeczy: Albo ktoś go nie lubił i miał z nim poważne zatarczki, albo ktoś poluje na ten artefakt i nie chce by ktoś więcej o nim wiedział. Za wiedzę trzeba płacić, teraz musimy uważać Generale. –

-Dobrze Servant, dobrze się spisałeś, nikomu o tym więcej nie mów, napisze o tym notke zakonserwuje i zamkniemy całą sprawę... Może znajdzie się ktoś kto ją przeczyta i będzie chciał spróbować szczęści, w każdym bądź razie nie nam jest pisane odnalezienie tego skarbu, albo i nie odnalezienie, a teraz jesteś wolny-

„Informacje dotyczące Kuli magicznej tarczy, Andwer rok 600WU:
Z dostarczonych mi informacji, wiem że niejaki martwy prorok Heilandres mówił o jakimś artefakcie który może ocalić w jakiś sposób królestwo, podobno zawiera w sobie moc bogów którzy to robili jednakże jacy bogowie i sposób w jaki działa ta kula jest mi nie znany. Wiem też że artefakt ten znajduje się na martwej wyspie, gdzie tego mi nie było dane się dowiedzieć. Co więcej być możliwe że ktoś szuka tego artefaktu co może dowodzić o prawdziwości istnienia tegoż przedmiotu, jednakże mogą to być tylko domysły moje i moich towarzyszy. Jeśli jest ktoś na tyle odważny, niech szuka, lecz nie zapewniam że ktokolwiek znajdzie tam cokolwiek. Żegnajcie.”
Andwer, dowódca niepodległej straży Tanwilu.