Landaroth: Autorska Strategia Fantasy
Zawieszona na czas nieokreślony

FAQ Użytkownicy Grupy Galerie Rejestracja Zaloguj
Profil Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości Szukaj

Start!

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Landaroth: Autorska Strategia Fantasy Strona Główna -> Stare Zasady i Reguły
Autor Wiadomość
Amras
Ojciec Landarothu



Dołączył: 01 Gru 2005
Posty: 419
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Puszcza Vesanai

PostWysłany: Nie 20:13, 01 Paź 2006    Temat postu: Start!

Przez większość okresu swojego istnienia, Ladaroth był pochłonięty wojnami i konfliktami na całym kontynencie… Ostatnie sto lat sprawiło, że wszystkie rasy świata cieszyły się na jakiś czas pokojem… Ale nie na długo… Teraz w Milenium nowej Ery, pojawili się nowi wrogowie, którzy życzą zagłady i zniszczenia całemu kontynentu… Hordy Orkow się odnowiły i powstały na nowo, Potężne Imperium Mahalasu Upadło z powodu wielkiej Plagi Śmierci i sprowadzenia Legionu Ognistych Cieni do Landarothu… Leśne i Księżycowe Elfy pragną znowu nastanie złotej Ery jak za początkowych czasów… Krasnoludy maja dosć życia i ukrywania się w swych górach w hańbie… Mroczne Elfy pragną Udowodnić światu, że nie chodzą już ścieżką zła… A ludzie nadal chcą większej potęgi na Kontynencie…

W jakieś Portowe miasto było oblegane przez nieumarłych, Ludzie bronili się z całych sił jak tylko potrafili. W powietrzu było czuć palący ogień, słychać świsty strzał i krzyki ludzi, którzy umierali żeby po chwili powstać jako Nieumarłe Istoty.
- Dajcie więcej Łuczników na Mury! – Wołał jeden z Kapitanów przy murze. –Będziemy się bronić tak długo do póki nie opuszczą miasta! Nieumarłych poślemy do Grobów! – Wołał inspirując swoich żołnierzy. To szlachetne, ale jednocześnie niewiele zmieniało gdyz coraz to więcej zastępów Nieumarłych dostawała się do miasta.
Pewien Arcymag z grupą innych magów, najpewniej jego uczniów stało na szczycie wieży znajdującej się w centrum miasta przeglądając się straszliwej i desperackiej obrony żołnierzy.
- Mistrzu, czy nic nie uczernimy, aby im pomóc? – Spytał jeden z młodszych magów o ciemnych włosach.
- Owszem, Algu’nahalu… Pomożemy…
- Ale jak Mistrzu? Przecież zwykłe zaklęcia niewiele tu zdziałają… - Odezwał się inny uczeń.
- Masz racje Xenela’ru, dlatego… - Teraz odwócil się w strone wszystkich jego uczniów obranych w czerwone szaty, którzy stali za nim. – Potrzebne mi są wasze siły, musimy zjednać nasze moce magiczne by użyć naszej największej broni, którą opracowaliśmy przez wiele lat.
- Mistrzu… Czy jesteś pewien, że dasz rade tym zawładnąć? – Spytał ten sam uczeń.
- Nie… Ale nie mamy wyboru, a to nasza jedyna szansa bo ratować naszą ojczyznę przed tymi chodzącymi trupami mojego nieudolnego Kuzyna…
- Zróbmy to! Za Mahalasu!- Zawołali wszyscy uczniowie.
Magowie ustawili się na szczycie wieży w Krąg, w środku tego Kręgu stanął Arcymag, Najpierw z pomocom swoich rąk wykonał skomplikowaną inkantacje, po tej czynności zaczął wypowiadać magiczne słowa a uczniowie mówili jednocześnie razem z nim mając ich laski nacelowali w ich Mistrza.
W tym czasie oblężenie Nieumarłych trwało dalej… a Żołnierze, którzy się bronili wyraźnie już przegrywali a dalsza walka wydawała się bez sensu…
Kapitan, który jeszcze niedawno wydał rozkaz teraz stał się chodzącym Zombi.
Nadzieja na uratowanie Mahalasu prawie zanikła, choć nie do końca…
Niemarli zaczęli się wspinać po wieży gdzie na jej szczycie Grupa magów wywołuje zaklęcie.
Arcymag i jego Uczniowie w końcu wypowiedzieli ostatnią formułę i nad wierzą otworzył się równie wielki jak sama wieża czerwony i złowrogi portal. Niebo, które było czarne od dymu i z powodu panującej ciemności stało się ogniste czerwone…. I na niebie zaczęły się otwierać mniejsze czerwone Portale…, Z których to wyłoniły się Demony.
- Udało się mistrzu! Demony niszczą nieumarłych! – Wołali radośnie Magowie.
- Tak udało się, Mahalasu jest… - Nagle padł na kolana, wydając z siebie nietypowy chrypliwy odgłos. Jego ciało zaczęło jakby uderzać go od środka… Magowie byli przerażeni nie wiedzieli, co robić. W końcu ciało Arcymaga zostało zdeformowane do tego stopnia, że przemienił się w czarnego tryskającego ogniem potwornego demona.
- Dziękuje wam… Głupcy. – Powiedział Demon. Szczyt wieży został roztrzaskany a magowie upadli w różnych częściach miasta. Portal wydawał się rozszerzać i wyłaniało się z niego coraz to więcej Demonów, którzy atakowali wszystko ci się ruszał. Niebo wydawało się być już tylko ogniem, jak gdyby świat materialny stał się piekłem… Nieumarli i resztka ludzi teraz wspólnie zwalczali daremnie Demony całe miasto płonęło ziemia stawała się wypalona…

Ogień, które wywołały Demony był zauważalny z każdego miejsca na kontynencie. Dla wszystkich ras oznaczało to teraz jedno… Wojny i nową Erę na kontynencie… Erę Gniewu…
Teraz wszystkie cywilizowane Rasy staną do walki w ramie w ramie lub przeciw sobie… by w końcu spełnić swoje oczekiwanie w nadchodzącym światowym konflikcie na Landaroth’cie… w Erze Gniewu...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Landaroth: Autorska Strategia Fantasy Strona Główna -> Stare Zasady i Reguły Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo

Elveron phpBB theme/template by Ulf Frisk and Michael Schaeffer
Copyright Š Ulf Frisk, Michael Schaeffer 2004


Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin