Landaroth: Autorska Strategia Fantasy
Zawieszona na czas nieokreślony

FAQ Użytkownicy Grupy Galerie Rejestracja Zaloguj
Profil Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości Szukaj

Sytuacja wewnętrzna Ordy Heilar

 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Landaroth: Autorska Strategia Fantasy Strona Główna -> Przykład Państwa
Autor Wiadomość
Seadragon
Syn Tsagana



Dołączył: 28 Lut 2006
Posty: 165
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Orda Heilar

PostWysłany: Pią 19:13, 27 Paź 2006    Temat postu: Sytuacja wewnętrzna Ordy Heilar

Sytuacja wewnętrzna Ordy Heilar
(na rok 1011 WU)

Ustrój: monarchia absolutna

Panujący władca: Wielki Chan Bagyar-chan [czyt. Bagjar-cz:jan] (36 lat)

Małżonek: żona Sirrgya [czyt. Sirrdżja] (24 lat)

Przodkowie:
Batkhuyag-chan (nie żyje, stryj Bagyar-chana, brat Doregene),
Doregene (nie żyje, matka Bagyar-chana, siostra Batkhuyag-chana i Oktyabra),
Oktyabr (nie żyje, stryj Bagyar-chana, brat Doregene),
Oyunbileg (nie żyje, ojciec Bagyar-chana, mąż Doregene),

Potomkowie:
syn Baiju (4 lata)

Kwestie dziedziczenia:
Poprzednim Wielkim Chanem był Batkhuyag-chan. Jego żona nie dała mu męskiego potomka, nie doczekał też się wnuków, dlatego też po jego śmierci najwyższa władza przekazana miała być na linię jego młodszej siostry - Doregene. Jej mąż nie mógł jednak zostać Wielkim Chanem, gdyż nie pochodził ani z rodziny królewskiej, ani z żadnej z książęcych rodzin. Zaś ich syn Bagyar był jeszcze za młody do sprawowania władzy. Wówczas najmłodszy z trodzeństwa, Oktyabr, jako jedyny mężczyzna uprawniony do tego tytułu i wierząc w to, że większość książąt poprze jego racje, ogłosił się najwyższym Chanem. Wobec sprzeciwu woli poprzedniego Wielkiego Chana, jego siostra wraz z mężem zwołali wielki kurułtaj i ogłosili go samozwańcem. Jak się jednak okazało, większość noyonów (książąt) poparła prawowitą spadkobierczynię Batkhuyag-chana i z ich pomocą ich wojsk wypędziła go z kraju, szybko zażegnując wewnętrzny konflikt. Na ponownie zwołanym posiedzeniu, książęta ustalili, że do czasu, gdy Bagyar osiągnie pełnoletniość, Ordą rządzić jako regent będzie jego ojciec, nie będzie mógł jednak przyjąć tytułu Wielkiego Chana. Tak też się stało. Gdy Bagyar dorósł, został mianowany przywódcą Ordy i przyjął tytuł Syna Tsagana. Zaś na swego następcę wyznaczył swego syna, Baiju.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Seadragon dnia Czw 22:54, 09 Lis 2006, w całości zmieniany 6 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Seadragon
Syn Tsagana



Dołączył: 28 Lut 2006
Posty: 165
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Orda Heilar

PostWysłany: Pią 22:35, 27 Paź 2006    Temat postu:

Nastawienie Ordy Heilar wobec innych państw

Królestwo Entaron
Status: neutralny
Niewiele wiemy o tym kraju. Może to, że wywodzimy się z tej samej rasy, powoduje, że są nam nieco bardziej bliscy. Tak samo jak oni, i my jesteśmy na tym konetynecie "tylko" przybyszami, intruzami. Dlatego też może powinniśmy trzymać się razem? Ale jeśli tak, to niech to oni zrobią pierwszy krok.

Księstwo Pyruna
Status: neutralny
W przeszłości spotkaliśmy się z nimi na polu bitwy. Jako jedyni potrafili stawić nam skuteczny opór. Jednak zagrożenie naszej ojczyzny ze strony księżycowych elfów spowodowało, że nie podbilśmy tego barbarzyńskiego kraju i nie mieliśmy szansy bliżej się z nimi zapoznać. Uznajemy sprawność ich wojennego rzemiosła, pozostają w naszych oczach godnymi wojownikami. Być może byliby naszym najlepszym sojusznikiem tu, na kontynencie... Ale póki co sojuszników nam nie potrzeba.

Królestwo Vesenai
Status: neutralny
W przeszłości walczyliśmy ramię w ramię przeciw orczej hordzie - aż do wspaniałego zwycięstwa. Wtedy zobowiązaliśmy się nie podążać dalej na południe, nie niepokoić elfów w ich lasach. Obietnicy dotrzymaliśmy. Parę lat temu znów związaliśmy się przymierzem. To, czy uda nam się je wypełnić jest inną sprawą. Elfy mają dalekie plany, my nie patrzymy tak w przyszłość. Liczy się tu i teraz. Mamy nadzieję, że to rozumieją. Poza tym, my wierzymy w moc działań, a nie słów. Dlatego też, dopóki obietnice sojuszu są tylko obietnicami, pozostaniemy wobec nich neutralni.

Monarchia Asii'gar
Status: neutralny
O tych elfach nie wiemy prawie nic. Żyją gdzieś tam na wschodzie, na odizolowanej od reszty świata wyspie, od czasu do czasu dla rozrywki wyżynając się nawzajem. Póki nie zobaczymy ich okrętów na horyzoncie, niewiele nas interesują.

Księstwo Kirast-Idil
Status: neutralny
Stosunki między naszymi narodami od zawsze były niezbyt przyjazne. Wkrótce po naszym przybyciu rozpoczęliśmy z nimi długą, ciężką wojnę. Wojna pozostała nierozstrzygnięta, choć wróg odniósł dotkliwsze straty, a my zdobyliśmy na nim wiele złota i kosztowności. Mury stolicy pozostały jednak dla nas nieosiągalne, toteż wycofaliśmy się. Gdy w kilkaset lat później nasze wojska walczyły na południu z Pyruńczykami, elfy znów urosły w siłę i zaatakowały nasze państwo. Wojska zdążyły w porę wrócić, idąc na odsiecz oblężonej, tym razem naszej, stolicy. Po ciężkich walkach, zdołaliśmy wyprzeć elfy poza granice, jednak wyczerpani wojną nie przeszliśmy do kontrofensywy na ich ziemie. Po pewnym czasie walki na granicy ucichły, a po pewnym czasie Wielki Chan zawarł tymczasowy rozejm. Choć pewnym było, że obie strony chcą udowodnić sobie nawzajem, kto powienien rządzić na północy kontynentu. Stan taki trwał aż do roku 1006 WU, kiedy to Bagyar-chan wraz z Leandorem podpisał traktat przyjaźni. Zrobił to w sumie tylko dlatego, że wcześniej nie odmówił i leśnym elfom. Ale czy stosunki między dwoma zwaśnionymi od zawsze narodami poprawiły się - raczej nie. I póki co - mimo paktu o niegresji - nikt nie spodziewa się, by miało się to zmienić...

Wspólnota Czarnej Ziemi
Status: neutralny
Zdechlaki żyjące gdzieś tam na wschodzie. Niby zniszczyły Imperium Malahasu, ale czy były jakimkolwiek zagrożeniem? Nikt nie wie o niech nic pewnego, czego więc się obawiać?

Legion Przeklętych
Status: wrogi
Podobnie jak i o ich sąsiadach, o Legionie też niewiele wiemy. Choć skoro potrafili wywołać tak wielki ogień, że widoczny był na całym kontynencie, z pewnością władają potężnymi mocami. Nie mamy zamiaru się z nimi bratać, więc lepiej, zebyśmy byli dobrze przygotowani, gdy wyruszą na podbój świata. A może to my powinniśmy wyruszyć na nich?...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Seadragon
Syn Tsagana



Dołączył: 28 Lut 2006
Posty: 165
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Orda Heilar

PostWysłany: Pon 0:04, 30 Paź 2006    Temat postu:

Bieżące wydarzenia w kraju:

1006 WU

Wielki Chan postanowił zaś w końcu zapewnić swojej linii dziedziczenie tronu. Nakazał więc swemu zaufanemu słudze wyruszyć w podróż po całym kraju, by odnalazł dla niego najpiękniejszą córę stepu. Wyprawa miała zostać objęta tajemnicą, ale wkrótce po całym chanacie zaczęły krążyć plotki, że Chan szuka dla siebie żony. Najznamienitsze rody książęce zaczęły zabiegać o względy Chana. Noyonowie w towarzystwie swoich najurodziwszych córek często przybywali na dwór z rozmaitymi podarkami, jednak nikt otwarcie nie oferował ręki swojej córki. Wszyscy wiedzieli bowiem, że Chan samemu wybierze, kto ma zostać jego żoną, nawet wbrew woli swoich najwierniejszych dowódców lub przyjaciół...

1007 WU
W kraju zapanowała powszechna radość, gdyż po niemal roku poszukiwań i przedstawień, Bagyar-chan znalazł swoją wybrankę - kobietę, która dać mu miała męskiego potomka i dzięki temu zapewnić przetrwanie jego linii dziedziczenia. Gdy Chan zwołał kurułtaj, każdy z Noyonów przybył ze swą córką, mając nadzieję, że to ona właśnie zostanie wybranką Syna Tsagana. Bagyar-chan, zgodnie ze swą naturą, nie wybrał jednak żadnej z pięknych córek książęcych, ale kobietę, którą pośród niekończących się stepów odnalazł jego wierny doradca. Córka zwykłego mężczyzny, nie pochodząca z żadnego szlacheckiego rodu. Brak jej dobrego pochodzenia rekompensowała jednak nieprzeciętna, olśniewająca wręcz uroda. Zwała się Sirrgya [czyt. Sirrdżja], a na ceremoni przedstawienia zdawała się być nieco onieśmielona obecnością całej elity Ordy. Nie było Noyona, który nie poczułby zawodu w sercu, jednocześnie pytając się, dlaczego Chan wybrał zwykłą dziewczynę ze stepu zamiast jego wspaniałej córki... Jakby w odpowiedzi, Bagyar-chan przemówił do zebranych książąt: "Step jest największym skarbem Ordy, jej ojczyzną. Kobieta ta zaś jest największym skarbem stepu. Jak mógłbym pokochać kogokolwiek innego?..." Więcej słów nie trzeba było. Nikt i tak nie odważyłby się kwestionować wyboru Wielkiego Chana.

Ceremonia zaślubin odbyła się w miesiąc później, w dzień Khorin. U podwalin Mauzoleum Sześciu Chanów, przed świątynią Tsagana młoda para została złączona węzłem małżeńskim, po czym, zgodnie z tradycją, na dwóch wierzchowcach - ogierze i klaczy - objechali całe miasto, pozdrawiając poddanych. Zrobiwszy całą rundę, powrócili pod świątynię, i wspólnie wypili pierwszy kielich wina, przypieczątywując swój związek, oraz dając znak do rozpoczęcia biesiad weselnych. Dawno już nie świętowano tak hucznie. Pierwszego dnia we wszystkich miastach ucztowano i bawiono się do rana. Następnego dnia rozpoczął się Wielki Murun, a dwa dni później również i Naadam. Gdy minął tydzień - gdy Słońce wstało kolejnego Khorin, para jeszcze raz otrzymała błogosławieństwo z rąk najwyższego kapłana Tsagana, po czym udała się do swego pałacu, by rozpocząć pożycie małżeńskie. Najbardziej domyślni spodziewają się efektów już za dziewięć miesięcy...

Zaś euforia w kraju trwała jeszcze przez wiele, wiele dni...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Seadragon
Syn Tsagana



Dołączył: 28 Lut 2006
Posty: 165
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Orda Heilar

PostWysłany: Czw 1:48, 02 Lis 2006    Temat postu:

Bieżące wydarzenia w kraju:

1008 WU

W Ordzie Heilar euforia trwa! Zgodnie z przewidywaniami, w trzecim miesiącu roku na świat przyszło pierwsze dziecko Wielkiego Chana Bagyar-chana i jego małżonki Sirrgya'i. Szczęśliwym zrządzeniem losu był to chłopczyk. W tydzień po narodzinach odbyła ogromna uroczystość, na której najwyższe małżeństwo zaprezentowało Ordzie swoje dziecko. Na ceremonii otrzymało ono błogosławieństwo z rąk najwyższego kapłana Tsagana oraz imię - Baiju. Wielki Chan ogłosił, że oto przyszedł na świat jego potomek i następca, który pewnego dnia zajmie jego miejsce. Podobnie jak przed dziewięcioma miesiącami, i tym razem zabawy i świętowanie trwały przez długie tygodnie. I tym razem zorganizowano wielkie święta i bawiono się prawie bez ustanku.

Gdy w Królestwie Vesenai i Księstwie Kirast-Idil zastanawiano się, dlaczego nikt z nich nie został zaproszony na ceremonię zaślubin, dotarła do nich wiadomość, że obecnie odbywa się tam kolejne wielkie święto, celebrujące przyjście na świat syna Wielkiego Chana. Tym bardziej rozsierdziło to sojuszników Ordy, wysłali więc posłańców w celu wyjaśnienia tej dyplomatycznej niesnaski. Odpowiedź przyszła bardzo szybko. Żądany powód był bardzo prosty - Heilarczycy mieli w zwyczaju bardzo szybkie organizowanie wszelkich wielkich uroczystości, więc nikt z odległych krain z pewnością by na nie nie zdążył. A Heilarczycy nie cierpią czekać z zabawą. Jak to się mówi: piwo stygnie...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Landaroth: Autorska Strategia Fantasy Strona Główna -> Przykład Państwa Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo

Elveron phpBB theme/template by Ulf Frisk and Michael Schaeffer
Copyright Š Ulf Frisk, Michael Schaeffer 2004


Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin